Myślę więc wierzę?
Marek Kmieć
Zastanówmy się nad tym, czy powyższe stwierdzenie odpowiada prawdzie, a może to wszystko jedno, w jakiej kolejności ułożymy te słowa? Na samym początku chciałbym stwierdzić rzecz oczywistą dotyczącą metody, jaką będziemy się posługiwali w naszej krótkiej dyspucie.
Pytanie, które rozważamy, to: Czy myślenie prowadzi do wiary, czy raczej wiara do poprawnego myślenia? W jaki sposób odpowiemy na to pytanie natychmiast zaklasyfikuje nas do grupy, która będzie posuwała się albo torem Tomasza z Akwinu, albo torem Augustyna i Reformacji.
Kiedy ktoś mówi: „Myślę więc wierzę”, manifestuje następujące założenia:
1. Niewierzący (myślący, ale jeszcze niewierzący) ma … czytaj dalej...